Title Image

Z innej perspektywy

Z innej perspektywy

O pracy w biurze dowiedziałem się już co nieco, jednak nie z własnych obserwacji i doświadczeń, a pośrednio. Od 3 lat moja żona pracuje na stanowisku pracownika biurowego w jednej z radomskich firm, pracownik biurowy Radom. Wnioskuję, że skoro tyle lat udało jej się wytrzymać na tym stanowisku, oznacza to, że praca w biurze wcale taka najgorsza nie jest. Wiadomo, jak w każdej pracy jedne dni są lepsze, o innych chciałoby się jak najszybciej zapomnieć.

Pamiętam pewien jesienny dzień w 2011 roku, gdy moja żona wróciła z pracy zapłakana i strasznie zdenerwowana. Gdy ją zobaczyłem w takim stanie, od razu pomyślałem, że pewnie stało się coś strasznego, ktoś umarł lub miał wypadek, bo nigdy nie widziałem jej jeszcze w takim stanie. Dopiero po przerywanej nagłymi wybuchami szlochu opowieści dowiedziałem się, że w firmie mojej żony szykują się zwolnienia, a jeden z jej najlepszych znajomych wyznał w tajemnicy, że prawdopodobnie to ona zostanie zwolniona. Wiadomo jak jest teraz z pracą, trudno znaleźć cokolwiek, nawet gdy się ma świetne kwalifikacje i długoletnie doświadczenie, dlatego informacja o nagłym zwolnieniu tak bardzo wstrząsnęła moją żoną. W kółko powtarzała, że nie rozumie dlaczego akurat ona, skoro szef zawsze powtarza, jak dobrym jest pracownikiem i że bez jej pomocy firma długo by nie przetrwała. Po chwili, gdy żonie udało się nieco ochłonąć, na trzeźwo przedyskutowaliśmy sytuację i stwierdziliśmy, że najlepiej będzie gdy ona pierwsza stawi czoła rzeczywistości i pójdzie porozmawiać z szefem osobiście. Skoro ma ją zamiar zwolnić to niech przynajmniej od razu powie dlaczego.

Pomysł ze szczerą rozmową okazał się strzałem w dziesiątkę, bowiem okazało się, że informacja o zwolnieniu mojej żony była nieprawdziwa. Ktoś rozpuścił plotkę, która szybko rozeszła się po całym biurze, przez co jej ogrom wzrósł wielokrotnie. Żona momentalnie wróciła do swojego dawnego, wesołego nastroju a mnie kamień spadł z serca!

DODAJ KOMENTARZ