Praca w biurze nie dla każdego
Podejmując pracę na stanowisku pracownika biurowego w Warszawie nie podejrzewałam jak wiele nerwów i stresów ta praca będzie mnie kosztowała. O pracy w biurze zawsze myślałam jako o ciepłej posadce, gdzie tak naprawdę nic nie trzeba robić, a systematyczność i jako taka dokładność sprawią, że kolejne dni pracy będą upływały naprawdę przyjemnie.
Umiejętności organizacyjne nigdy nie były moją dobrą stroną, dlatego bałagan, który zastałam po rozpoczęciu pracy w jednej z warszawskich firm, ściął mnie z nóg, pracownik biurowy Warszawa. Początkowo, wszystko wyglądało na schludne i dobrze uporządkowane, bowiem dokumenty znajdowały się w teczkach i segregatorach. Jak się jednak okazało, dokumenty wcale nie były uporządkowane a wpięte tak, by po prostu nie zajmowały miejsca na biurku, krzesłach i podłodze. W jednym segregatorze znajdowały się rachunki za rok 2008, umowy z 2010, formularze z 2007 i inne, niepowiązane ze sobą papiery. Pierwsze trzy tygodnie mojej pracy polegały na wyjmowaniu kolejnej kupki dokumentów i uporządkowywaniu z podziałem na lata i typ. Po miesiącu miałam dość. Stwierdziłam, że praca w biurze nie jest dla mnie, bowiem jako osoba z natury niepoukładana, nie mogę dać sobie rady z ogromem pracy, jaka mnie jeszcze czeka.
Na następny dzień zaniosłam wymówienie i z ulgą wróciłam do domu. Od momentu tej nieciekawej przygody każdą pracę związaną z administrowaniem i segregacją dokumentów omijam szerokim łukiem. Papiery i segregatory są nie dla mnie – na pewno ktoś inny lepiej się tym zajmie.